Kilka lat temu nie interesowałem się zupełnie ogródkiem, nie ciekawiło mnie czy coś na nim rośnie, a nawet jeśli, to chciałem tylko zjeść smaczną śliwkę bądź słodką truskawkę. Pewnego dnia nadepnąłem na szyszkę sosny, obejrzałem ją i postanowiłem wysiać znalezione pestki w doniczkach. Zafascynowany wzrostem sosenek postanowiłem zagłębić się w tematykę hodowli roślin. Posiałem kolejne nasiona z owoców, które były dostępne w markecie i tak zaczęła się moja przygoda z ogrodnictwem. Zacząłem przyglądać się dziadkowi kiedy pracował w ogródku. Zaciekawiło mnie to, aż do tego momentu, w którym miałem ponad 700 roślin w doniczkach, które zajmowały 1/3 miejsca na ogródku.