Wegetarianizm i weganizm

Autor: Dawid Kufel 15 grudnia 2014, Inne
Brak komentarzy

Wizja jedzenia warzyw przez bliżej nieokreślony czas wielu ludziom nie kojarzy się ciekawie, smacznie i ogólnie rzecz biorąc: pozytywnie. Zakłada się, że ludzie nie jedzący mięsa są słabi, chodzą zmęczeni cały czas, a ich organizm nie funkcjonuje pozytywnie! Nic bardziej mylnego. Dzisiaj przedstawię pozytywne jak i negatywne aspekty bezmięsnego sposobu odżywiania.

Różnice

Czym różni się wegetarianizm od weganizmu? Wegetarianizm zakłada rezygnację z konsumpcji produktów mięsnych (nie wyklucza spożywania wyrobów mlecznych oraz jajek). Natomiast przewodnią myślą weganizmu jest całkowita rezygnacja z produktów zwierzęcych. Tylko warzywa i owoce (ewentualnie grzyby czy bakterie). Z reguły weganie włączają także rezygnację z zabijania zwierząt w inne sfery swojego życia (rezygnacja z futer, skóry, przebywania w cyrkach itd.). Czyli mamy tutaj nie tylko pobudki zdrowotne, ale także religijne, etyczne, duchowe czy ekologiczne. Wyróżniamy inne formy weganizmu/wegetarianizmu:

  • witarianizm (konsumpcja produktów nie poddawanych obróbce termicznej [powyżej 40ºC] – wyłącznie świeże warzywa i owoce).
  • laktowegetarianizm (dieta, która wyłącza, oprócz produktów zwierzęcych, również jajka).
  • frutarianizm (najbardziej radykalna odmiana wegetarianizmu – zwolennicy jedzą tylko owoce, które spadły z drzewa tak, aby „nie uśmiercić” rośliny zrywając jej liść czy owoc. Nie jedzą warzyw, gdyż powoduje to ich śmierć (zerwanie danego warzywa)).

Zalety

Jeśli chodzi o pozytywne aspekty – mamy ich bardzo wiele. Przede wszystkim zacznijmy od tego, że według niektórych – nasz organizm jest uwarunkowany do jedzenia tylko roślin (mamy bardzo długie jelito cienkie, natomiast typowi mięsożercy mają o wiele krótsze jelito cienkie od typowych roślinożerców). Mięso szybko się trawi i „przedostając” się przez jelita zaczyna „gnić” (na podstawie wykładów profesora Waltera Veith’a).

Większość roślin posiada dużą ilość witamin, jedząc same warzywa i owoce (oczywiście różnego rodzaju) zapewniamy sobie podstawę do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Dodatkowo rośliny głównie składają się z cukrów, które nie powodują odkładania się tłuszczu w naszym organizmie (nadmiary cukru są wykorzystywane na termogenezę).

Czujemy się lepiej, lżej, nie jesteśmy ociężali i ospali. Wiem to ze swojego doświadczenia. Będąc na diecie wegetariańskiej (przez całe dwa miesiące!) czułem się o wiele lepiej, posiadałem więcej energii na codzienne czynności i nie chciało mi się w ogóle spać (oczywiście w dzień).

Będąc na diecie wegetariańskiej powinniśmy szukać urozmaicenia naszego jadłospisu. Musimy zaopatrywać nasz organizm w niezbędne aminokwasy i tłuszcze (w internecie są spory na temat czy w roślinach znajdują się wszelkie potrzebne do funkcjonowania aminokwasy i witaminy, jedne badania sugerują pierwszą opcje, a inne udowadniają drugą teorię).

Co z wapniem? Znowu spotkamy się ze stwierdzeniem, że mleko od krowy nie zapewnia nam wapnia, gdyż nasz organizm nie trawi mleka. Rośliny jak najbardziej zawierają wapń, przykładem mogą być rośliny strączkowe, zboża czy warzywa liściaste.

Chciałbym obalić także kwestię, że osoby na diecie wegetariańskiej(wegańskiej) są wiecznie głodne. To bzdura! Jeśli chodzi o ten aspekt, to osoby na diecie bezmięsnej mogą o wiele więcej jeść, gdyż z powodu małej ilości tłuszczu w warzywach i owocach nie jesteśmy narażeni na tycie! Ponadto osoby, które decydują się na tę dietę mniej chorują, gdyż siłą rzeczy jedzą więcej owoców i warzyw.

Wady

W zależnosci od nastawienia: dla jednych istnieją, dla drugich nie. Starając się być obiektywnym przedstawię swoje wrażenia: Byłem na diecie wegetariańskiej dwa miesiące, nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby nie obowiązek przygotowywania dań dla samego siebie w domu (gdyż w domu gotowany jest obiad z wykorzystaniem mięsa). Pojawiają się w internecie takie opinie, że warzywa nie zapewniają potrzebnej ilości aminokwasów i witaminy B12. Ludzie piszą, że wszystkie potrzebne białka znajdują się w roślinach strączkowych. Co do witaminy B12 znajduje się ona w przetworach (ogórki kiszone, kapusta), na niepryskanych owocach, na których bakterie pozostawiały po sobie wit. B12. Na ile jest to prawdą – nie wiem. Są tu dwa odmienne stanowiska: osoby, które przez lata żyją i nie mają problemów z „brakiem” witamin i aminokwasów, które rzekomo nie mogą być zastąpione w naturalny sposób i osoby, które są oponentami dla weganów i twierdzą, że warzywa nie są w stanie zapewnić odpowiedniej ilości i rodzaju aminokwasów i witamin.

Podsumowanie

Warto spróbować odżywiania bez mięsa. Po doświadczeniu (choć bardzo krótkim) wybrałem zbilansowaną dietę – dużo warzyw i owoców, świeże soki, ryby, chleb pieczony w domu i od czasu do czasu mięso (także z domowej wędzarni). Zdrowie mamy jedno i niekiedy nie warto ryzykować, choć przy współczesnej medycynie, przy współczesnych suplementach… czego nie? No ale przecież to nie byłoby życie bez chemii. Uważam, że spożywane mięso powinno być jak najbardziej naturalne – od babci, ze wsi. To samo z jajkami i mlekiem, mleko od własnej krowy, a jajka od kur hodowanych naturalnie, gdzie mogą zjeść kamień, dla polepszenia trawienia, dżdżownicę i inne dziwne rzeczy, które potem składają się na wartość mięsa. Warto zaufać naturze, przez tyle lat zaopatrywała nas w nieskażoną żywność, dajmy jej możliwość ciągłej pracy dla nas.

 

Zapraszam do dyskutowania na forum na temat wegetarianizmu/weganizmu pod TYM linkiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *