Wiosna „nadciąga” w tym roku bardzo szybko, co już podkreślałem niejednokrotnie. Nasz organizm podczas sezonu zimowego zmuszony był do spożywania dużej ilości mięs, produktów konserwowanych i przetworzonych. Nie jest to także znikome w skutkach, gdyż toksyny zgromadzone w mięsie (szczególnie tym „sklepowym”), produktach konserwowanych i ogólnie w pożywieniu zimowym (nie mamy w tym okresie dostępu do zbyt wielu owoców i warzyw, dlatego jesteśmy bardziej zmuszeni do sięgania po „sztuczne” jedzenie), pozostawiły w naszym organizmie ślad, choć początkowo niewidoczny, nie warto go lekceważyć. Zatem co zrobić? Jak możemy pozbyć się tego „dziadostwa”, które znalazło sobie upodobanie w naszym ustroju? Nie ma chyba prostszego, łatwiejszego i bardziej naturalnego sposobu na usunięcie toksyn z naszego organizmu od soku z brzozy po spoczynku zimowym!
Co będzie nam potrzebne?
- butelka po wodzie
- plastikowy wężyk, rurka (najlepiej o średnicy 6-10mm)
- wiertarka (ręczna bądź akumulatorowa) z wiertłem o średnicy dostosowanej do średnicy wężyka
- sznurek do przywiązania butelki na drzewie
- brzoza (znajdziemy ją w ogrodzie, pobliskim lesie)
Bierzemy ze sobą wszystkie potrzebne rzeczy i ruszamy do lasu, ogrodu (tam gdzie rosną jakieś brzozy). Wywiercamy w nakrętce otwór, ucinamy wężyk na długość 15-20cm, wsadzamy go do butelki. Musimy wywiercić także dziurę w drzewie, najlepiej na głębokość 3cm. Wsadzamy rurkę do otworu w drzewie, sok natychmiast powinien zacząć lecieć. Przywiązujemy butelkę do drzewa i zostawiamy na kilka godzin (w zależności od drzewa i jego aktywności [im starsze, tym szybciej sok leci] – od 5 do 8 godzin).
Termin
Sok z brzozy upuszczamy od momentu, w którym ziemia na dobre rozmarznie i drzewo zacznie pobierać substancje z ziemi (jest to zazwyczaj początek marca) do czasu, w którym pąki zaczną przekształcać się w liście (początek kwietnia).
Drzewo
Należy wybrać drzewo kilkunastoletnie (idealnym drzewem będzie to, które ma już „dwadzieścia parę lat na karku”). Drzewo powinno być zdrowe, wolne od chorób grzybowych (chodzi mi tutaj o tzw. „hubę”) oraz powinno być w miarę oddalone od ruchliwych ulic.
Jak długo?
Sok możemy pobierać z drzewa codziennie w sezonie do momentu, w którym drzewo po prostu przestanie „dzielić się z nami” sokiem. Oznacza to, że drzewo potrzebuję go koniecznie i nie upuści już więcej.
Zalety
- zawiera witaminy i mnóstwo minerałów takich jak: miedź, potas, magnez, wapń, fosfor czy żelazo
- jest naturalną „esencją” tego, co roślina pobiera z gleby (a pobiera same najlepsze składniki dbając o swój rozwój, my jedynie „kradniemy” to, co drzewo bierze dla siebie)
- leczy kamicę nerkową, zapalenie nerek, wrzody żołądka, wspomaga wątrobę i wzmacnia odporność
Sok z brzozy to całkiem niezła alternatywa drogich kuracji i leków, które często są dosyć drogie. Warto spróbować pić sok z brzozy przez okres, który to umożliwia. Uświadamiajmy ludzi o wartości tego napoju, nakłaniajmy ich do spróbowania, postawmy na mądrość natury i zasoby wiedzy prastarych. Zaufajmy matce, która jest opiekunką wszystkich organizmów.
Brzoza jest najlepszym naturalnym filtrem DRZEWNYM. Brzoza pobiera, jak juź tutaj powiedziano, to co najlepsze z ziemi do jej prawidłowego rozwoju. Jeździ rośnie w terenie zanieczyszczonym, zdegradowany biologicznie, to właśnie ona filtruje wodę z tego niesprzyjającego terenu. Filtruje rownieź wodę w terenie skaźonym metalami cięźkimi. Filt drzewny jest filtrem jakiego nie zrobisz bez dostępu do specjalistycznego sprzętu, natura sama dostosowuje się do niekoźystnych warunków aby pozyskać najlepsze składniki do źycia.
O wartościach soku z brzozy wiedzieli nawet już nasi przodkowie. Można powiedzieć że to dawni Słowianie zapoczątkowali tę modę 😀