Łąka zamiast trawnika

Autor: Dawid Kufel 1 grudnia 2014, Ogrodnictwo
Brak komentarzy

Nieco przewrotny tytuł, no ale przyznacie – brzmi ciekawie. Wracając do tematyki ogrodnictwa i wszelakiej zieleni obecnej wokół naszego domu: idealny ogród – to dewiza większości z nas, tylko czy zawsze idealny ogród musi kryć się pod etykietą przystrzyżonego trawnika bez chwastów i robaków? Dzisiaj wychodzę z nieco inną inicjatywą,

Łąka

Łąki są nieodłącznym elementem wiejskich krajobrazów, gór, miejsc o nieprzyjaznym klimacie. W zasadzie to łąki dzielimy na sztuczne i naturalne. Te pierwsze, jak wspomniałem – nieodłączny element wiejskich krajobrazów – tworzone są poprzez człowieka. Kosi sie je raz bądź dwa razy do roku (pierwszy raz pod koniec czerwca, drugi – przełom sierpnia/września). Żywot drugich  (występują w deltach rzek i wyższych partiach gór) jest z reguły determinowany przez klimat. Łąki to bogate siedlisko owadów, roślin jednorocznych i bylin (które często mają właściwości zdrowotne). Ciągłość kwitnących roślin powoduje, że jest to idealny ekosystem dla pszczół (m.in. poprzez takie rośliny jak: chaber, facelia, dziurawiec, gryka, gorczyca, krwawnica, łubin, lucerna, mniszek, nawłoć, rdest, żywokost, krwawnik). Łąka chroni ziemię przed erozją, ponadto pełni rolę glebotwórczą. Rośliny łąkowe są odporne na wszelkie warunki atmosferyczne, od suszy po podtopienia, od mrozu po upały. Poza tym, łąka to świetnie źródło jako pożywienie dla drobnego ptactwa (od robaków na wiosnę, po nasiona w zimie) czy możliwości zakładania gniazd.

unnamed

fot. Angelika Grzywacz

 

Zatem, czy możemy sprawić sobie taką w ogrodzie?

Pytanie jest proste, a odpowiedź powinna nasuwać się sama. Tak więc czego będziemy potrzebowac, żeby założyc taką łąkę? Najlepszym rozwiązaniem byłoby oddzielić kawałek terenu i tam pozwolić rosnąć chwastom i innym „niechcianym” roślinom, lecz jeśli ograniczają nas warunki powierzchniowe warto rozważyć opcję łąki w całym ogrodzie, a do koszenia zostawić jedynie ścieżki, po których chodzimy.

umyj sie

fot. Angelika Grzywacz

Jak założyć „łąkę”?

Opcje mamy dwie. Pierwsza (i preferowana przeze mnie) wymaga dłuższego czasu, gdyż minie kilka lat, za nim rozwiną się na niej gatunki typowo łąkowe. Tak więc co należy zrobić? Wystarczy jednie zostawić część trawnika dla swobodnego wzrostu i kosić go dwa razy do roku (koniec czerwca oraz przełom sierpnia/września), po kilku latach zasiedlą się gatunki łąkowe typowe dla naszej biocenozy.

Druga opcja to przekopanie ziemi, równe zagrabienie jej oraz wysianie gotowej mieszanki gatunków roślin łąkowych (efekt szybki i gwarantowany, lecz w tym przypadku rośliny niekoniecznie występują w naszej biocenozie, co może delikatnie zaburzyć nasz ekosystem, ale czymże bedzie takie delikatnie zaburzenie w porównaniu do importu roślin ozdobnych nie rosnących w naszych okolicach?).

Już chyba nie muszę pisać o pozytywnym aspekcie mnogości gatunków (jeśli chodzi o dobroczynny wpływ na choroby roślin w naszym ogrodzie). Im większa bioróżnorodność, tym bardziej odporny ogród na wszelkiego rodzaju ataki szkodników (będę to powtarzał przy każdej okazji).

Podsumowując – któż nie chciałby położyć się podczas pięknej, letniej pogody na łące, obserwować przyrodę: ptaki, rośliny, owady – ich pracę oraz determinację w dązeniu do celu. Któż nie chciałby poznawać tajemnic przyrody poprzez takie właśnie obcowanie z naturą? Któż nie chciałby poddac się temu wspaniałemu uczuciu, świata pięknego, czystego i nieskażonego ludzką działalnością? Te piękne zapachy kwiatów, uczucie beztroski i pełnego odpoczynku.

 

Tygrzyk

 

mały biały

fot. Angelika Grzywacz

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *